- Pewnie, dziękuję - uśmiechnęłam się wesoło.
- A więc jak mogę się przydać? - spytał.
- Często przy opisach roślin nie ma podanego miejsca występowania, a skoro jesteś Tropicielem powinieneś sobie poradzić z wyszukaniem danej rośliny - odparłam.
- Zobaczymy - odrzekł z uśmiechem - To jakie zioło idzie na pierwszy ogień?
- Hmmm... - zerknęłam na pergamin - Cadaver surrexissent, trupia róża.
- Masz w planie kogoś zabić? - spojrzał na mnie jak na szurniętą psychopatkę, która na okrągło myśli o truciznach i morderstwach.
- Nie, trupia róża ma wiele zastosowań w medycynie - odpowiedziałam śmiejąc się z jego miny - Chyba nawet mam przy sobie kwiat.
Położyłam torbę na trawie i zaczęłam wszystko po kolei wyjmować.
Czego tam nie było! Fiolki, zwoje, pióra, pudełka, bandaże oraz wiele, wiele innych podstawowych/dziwnych rzeczy.
- Eureka! - powiedziałam, gdy kilkuminutowe poszukiwania zakończyły się sukcesem. Wyciągnęłam małe zawiniątko i delikatnie rozwiązałam szmatki, naszym oczom ukazał się czarny kwiat w białe "esy-floresy".
- Dasz radę odnaleźć taki drugi po zapachu? - spytałam.
<Libertas?>
- A więc jak mogę się przydać? - spytał.
- Często przy opisach roślin nie ma podanego miejsca występowania, a skoro jesteś Tropicielem powinieneś sobie poradzić z wyszukaniem danej rośliny - odparłam.
- Zobaczymy - odrzekł z uśmiechem - To jakie zioło idzie na pierwszy ogień?
- Hmmm... - zerknęłam na pergamin - Cadaver surrexissent, trupia róża.
- Masz w planie kogoś zabić? - spojrzał na mnie jak na szurniętą psychopatkę, która na okrągło myśli o truciznach i morderstwach.
- Nie, trupia róża ma wiele zastosowań w medycynie - odpowiedziałam śmiejąc się z jego miny - Chyba nawet mam przy sobie kwiat.
Położyłam torbę na trawie i zaczęłam wszystko po kolei wyjmować.
Czego tam nie było! Fiolki, zwoje, pióra, pudełka, bandaże oraz wiele, wiele innych podstawowych/dziwnych rzeczy.
- Eureka! - powiedziałam, gdy kilkuminutowe poszukiwania zakończyły się sukcesem. Wyciągnęłam małe zawiniątko i delikatnie rozwiązałam szmatki, naszym oczom ukazał się czarny kwiat w białe "esy-floresy".
- Dasz radę odnaleźć taki drugi po zapachu? - spytałam.
<Libertas?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz